Czego nie robi się dla piękna
Kosmetyka podobnie jak inne dziedziny nauk, jest efektem licznych eksperymentów. Oznacza to, że współczesną wiedzę na temat makijażu i kosmetyków czerpiemy z doświadczenia naszych przodków, którzy na własnej skórze przekonali się co im służy, a co nie. Metoda prób i błędów, jakkolwiek nieidealna była kiedyś jedyną metodą na sprawdzenie, czy dany produkt jest szkodliwy, czy nie.
Egipcjanie przez długi czas do produkcji kredek pod oczy stosowali ołów. Uważano wtedy, że ta substancja pomaga w zwalczaniu infekcji np. przy zapaleniu spojówek.
Współcześnie doskonale zdajemy sobie sprawę ze szkodliwości długotrwałego kontaktu z tą substancją. Przed wynalezieniem tuszu do rzęs, a więc jeszcze w pierwszej połowie XIX w. kobiety polewały swoje rzęsy gorącym woskiem.
Popularną metodą nadawania blasku swoim oczom było również skrapianie ich cytryną lub zażywanie belladonny – zioła o silnie trującym działaniu. Tego typu eksperymenty często kończyły się (w najlepszych przypadkach) częściową utratą wzroku.